24.05.2022, 22:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.06.2023, 08:58 przez twojstara1.)
Pod tym tagiem co jakiś czas będę zamieszczał anegdotę z mojego życia.
Kiedyś gdy leżałem nagi w łóżku z moją ówczesną dziewczyną, ona przytuliła się do mnie (już po wszystkim) i uśmiechnięta (z maślanymi oczami jak u cielaka) spojrzała się na mnie i zapytała.
-Jaki był twój najlepszy dzień w życiu?
Pytanie było łatwe, przynajmniej dla mnie bo wtedy nigdy nie kłamałem.
Odwróciłem głowę w jej kierunku ręką głaszcze jej pośladek i mówię.
-To było w szkole średniej, dzień prędzej dowiedziałem się że w końcu będzie ten dzień kiedy pierwszy raz wsiądę na prawdziwy motocykl (powyżej 50cm3) na kursie nauki do prawa jazdy. Byłem tak podekscytowany że, zgodziłem się zostać w internacie na sobotę i niedzielę byle jeździć. Z piątku na sobotę nie mogłem zasnąć z emocji. Rano miałem się udać do miasteczka oddalonego o 9km gdzie mieszkał mój nauczyciel od prawa jazdy.
W tym momencie dziewczyna spuściła wzrok na moje ramie i przestała się uśmiechać. Ja nie zrażony opowiadałem z zapałem dalej.
-Nie spałem już od 5.00 poczekałem do 6-tej i wykradłem się z internatu bez wypisywania się i budzenia opiekuna.
Choć godzinę miałem ustaloną na 9-tą to pobiegłem na skróty przez pagórki porośnięte lasami a następnie po torowisku. Biegłem i szedłem na zmianę. Na miejscu stawiłem się o 8.30 i zacząłem się kręcić pod domem nauczyciela prawa jazdy.
Dziewczyna usiadła na łóżku i nie wie co ma dalej robić. Ja wyciągnąłem się na posłaniu włożyłem ręce pod głowę i z rozmarzonymi oczami patrząc się poniekąd w sufit opowiadałem dalej.
-Gdy dojechaliśmy do miasta egzaminacyjnego tam przesiadłem się na motocykl. Tak to była ona Jawa Twin Sport 350 w dwusuwie dwa cylindry i tyleż samo tłumików.
-Wiesz że ona ma jedną dźwignię do obsługi biegów i kopniaka? Zagaiłem. Pytanie postało bez odpowiedzi.
-Jezusie ale ona szła, dwukrotnie przejechaliśmy trasę dla motocykli po mieście. Jak jakiś samochód ustawiał się obok mnie to próbowałem się ścigać z nim i zawsze wygrywałem. A ten odgłos... Marzenie.
-Pamiętam jak wjeżdżaliśmy na płytę lotniska, tam był plac manewrowy. Specjalnie jechałem jak najwolniej aby nauczyciel mnie wyprzedził samochodem. Gdy to już zrobił ja poczekałem trochę i sprawdziłem przyspieszenie i prędkość maksymalna tego motocykla.
-Co za przyspieszenie! Co za prędkość, chyba ze 120km/h licznik pokazał. Mówiłem zachwycony. Gdy kończyłem mówić spojrzałem w jej stronę i ujrzałem jej pośladki znikające za drzwiami w łazience. Zdziwiony że się dziewczyna pyta a potem nie słucha, spojrzałem się w górę z pod pół przymkniętych powiek i znów ją ujrzałem, zieloną Jawę TS 350.
Tak to był wspaniały dzień.
PS. potem mi robiła wyrzuty że najwspanialszym dniem dla mnie powinien być pierwszy pocałunek z nią, pierwsze wyznanie miłości, pierwszy seks.
Ale ja dalej nie nauczyłem się kłamać i powiem wam że największe emocje wzbudzają we mnie wspomnienia związane z motocyklami.
Pamiętam też takie atawistyczne uczucie gdy jechałem po polnej drodze motocyklem enduro gdzieś pośród gór Kaukazu. Obok na pastwisku pasły się konie, nie wiem czy się spłoszyły czy chciały się pościągać ale pędziliśmy bardzo blisko siebie kilka kilometrów, obserwowanie tych zwierząt w pełnym cwale jest czymś pięknym, ba na chwilę poczułem się jakbym był częścią tego stada, wtedy rodzi się takie pierwotne uczucie w duszy człowieka, uczucie które ciężko ująć słowami.
Życzę wam abyście mieli okazję go doświadczyć.
.
Kiedyś gdy leżałem nagi w łóżku z moją ówczesną dziewczyną, ona przytuliła się do mnie (już po wszystkim) i uśmiechnięta (z maślanymi oczami jak u cielaka) spojrzała się na mnie i zapytała.
-Jaki był twój najlepszy dzień w życiu?
Pytanie było łatwe, przynajmniej dla mnie bo wtedy nigdy nie kłamałem.
Odwróciłem głowę w jej kierunku ręką głaszcze jej pośladek i mówię.
-To było w szkole średniej, dzień prędzej dowiedziałem się że w końcu będzie ten dzień kiedy pierwszy raz wsiądę na prawdziwy motocykl (powyżej 50cm3) na kursie nauki do prawa jazdy. Byłem tak podekscytowany że, zgodziłem się zostać w internacie na sobotę i niedzielę byle jeździć. Z piątku na sobotę nie mogłem zasnąć z emocji. Rano miałem się udać do miasteczka oddalonego o 9km gdzie mieszkał mój nauczyciel od prawa jazdy.
W tym momencie dziewczyna spuściła wzrok na moje ramie i przestała się uśmiechać. Ja nie zrażony opowiadałem z zapałem dalej.
-Nie spałem już od 5.00 poczekałem do 6-tej i wykradłem się z internatu bez wypisywania się i budzenia opiekuna.
Choć godzinę miałem ustaloną na 9-tą to pobiegłem na skróty przez pagórki porośnięte lasami a następnie po torowisku. Biegłem i szedłem na zmianę. Na miejscu stawiłem się o 8.30 i zacząłem się kręcić pod domem nauczyciela prawa jazdy.
Dziewczyna usiadła na łóżku i nie wie co ma dalej robić. Ja wyciągnąłem się na posłaniu włożyłem ręce pod głowę i z rozmarzonymi oczami patrząc się poniekąd w sufit opowiadałem dalej.
-Gdy dojechaliśmy do miasta egzaminacyjnego tam przesiadłem się na motocykl. Tak to była ona Jawa Twin Sport 350 w dwusuwie dwa cylindry i tyleż samo tłumików.
-Wiesz że ona ma jedną dźwignię do obsługi biegów i kopniaka? Zagaiłem. Pytanie postało bez odpowiedzi.
-Jezusie ale ona szła, dwukrotnie przejechaliśmy trasę dla motocykli po mieście. Jak jakiś samochód ustawiał się obok mnie to próbowałem się ścigać z nim i zawsze wygrywałem. A ten odgłos... Marzenie.
-Pamiętam jak wjeżdżaliśmy na płytę lotniska, tam był plac manewrowy. Specjalnie jechałem jak najwolniej aby nauczyciel mnie wyprzedził samochodem. Gdy to już zrobił ja poczekałem trochę i sprawdziłem przyspieszenie i prędkość maksymalna tego motocykla.
-Co za przyspieszenie! Co za prędkość, chyba ze 120km/h licznik pokazał. Mówiłem zachwycony. Gdy kończyłem mówić spojrzałem w jej stronę i ujrzałem jej pośladki znikające za drzwiami w łazience. Zdziwiony że się dziewczyna pyta a potem nie słucha, spojrzałem się w górę z pod pół przymkniętych powiek i znów ją ujrzałem, zieloną Jawę TS 350.
Tak to był wspaniały dzień.
PS. potem mi robiła wyrzuty że najwspanialszym dniem dla mnie powinien być pierwszy pocałunek z nią, pierwsze wyznanie miłości, pierwszy seks.
Ale ja dalej nie nauczyłem się kłamać i powiem wam że największe emocje wzbudzają we mnie wspomnienia związane z motocyklami.
Pamiętam też takie atawistyczne uczucie gdy jechałem po polnej drodze motocyklem enduro gdzieś pośród gór Kaukazu. Obok na pastwisku pasły się konie, nie wiem czy się spłoszyły czy chciały się pościągać ale pędziliśmy bardzo blisko siebie kilka kilometrów, obserwowanie tych zwierząt w pełnym cwale jest czymś pięknym, ba na chwilę poczułem się jakbym był częścią tego stada, wtedy rodzi się takie pierwotne uczucie w duszy człowieka, uczucie które ciężko ująć słowami.
Życzę wam abyście mieli okazję go doświadczyć.
.