Witam !
3 dni temu odebrałem simsona od mechanika.Wymienił on całą elektrykę (wszystkie kable itp.) , niby wszystko ładnie pięknie lecz simson miał problem z gaźnikiem . a mianowicie nie dochodziło niego paliwo (Najprawdopodobniej był zapchany brudem) lecz ta wadę usunąłem sam .Prawdziwy problem tkwi w tym iż simson po przejechaniu ok.4 km się rozkraczył . Okazało się że szanowny pan mechanik nie dokręcił śrub od cewki i wyrwało ją do środka magneto tym samym niszcząc ją oraz gwinty w tej blaszce co się je mocuje (to była nowa cewka ) . Założyłem stara cewkę ; pochodził trochę , postrzelał z tłumika strasznie przy tym dymiąc [bardziej niż za zwyczaj (mieszanka nie była ani za mocna ani za słaba )]. Nie chciał w chodzić na wysokie obroty po dodawaniu gazy buczał. pochodził z 3 min i zgasł . sprawdzam świece -nie ma iskry. Odkręcam magneto NIC TAM NIE ROBIŁEM przykręciłem go z powrotem i magicznie zapalił . |Pojeździłem nim tak ze 20 min . pierwsze co zauważyłem to że stracił sporo mocy (kiedyś 4 wbijałem dopiero na 75 km/h tak teraz jego max to około 60 km/h (czy to moze być wina gaźnika ? ). Około 15 minuty jeżdżenia zaczął strasznie zamulać ledwo co dojechałem do domu z prędkością 15km/h (więcej nie dał rady , strasznie buczał) kiedy dojechałem zgasiłem go i od tamtego momentu nie mogę go odpalić przyczyną jest brak iskry. Sprawdzałem gdzie dochodzi prąd podczas kopania na cawkę butelkową nie dochodzi (nie wychodzi nawet z modułu ) dorzucam obrazek w racie czego. Czy możliwe że cewka zapłonowa mogła by palić moduł( np od zwarcia) ?
PRZYPOMINAM ŻE BYŁ WYMIENIANA CAŁA ELEKTRYKA OPRÓCZ CEWKI ŁADOWANIA I ŚWIATEŁ BYŁA WYMIENIANA (MODUŁ, CEWKA ZAPŁONOWA, MOTEK PROSTOWNICZY ITP. SĄ NOWE)
INSTALACJA :12V
SIMSON S51 ENDURO
3 dni temu odebrałem simsona od mechanika.Wymienił on całą elektrykę (wszystkie kable itp.) , niby wszystko ładnie pięknie lecz simson miał problem z gaźnikiem . a mianowicie nie dochodziło niego paliwo (Najprawdopodobniej był zapchany brudem) lecz ta wadę usunąłem sam .Prawdziwy problem tkwi w tym iż simson po przejechaniu ok.4 km się rozkraczył . Okazało się że szanowny pan mechanik nie dokręcił śrub od cewki i wyrwało ją do środka magneto tym samym niszcząc ją oraz gwinty w tej blaszce co się je mocuje (to była nowa cewka ) . Założyłem stara cewkę ; pochodził trochę , postrzelał z tłumika strasznie przy tym dymiąc [bardziej niż za zwyczaj (mieszanka nie była ani za mocna ani za słaba )]. Nie chciał w chodzić na wysokie obroty po dodawaniu gazy buczał. pochodził z 3 min i zgasł . sprawdzam świece -nie ma iskry. Odkręcam magneto NIC TAM NIE ROBIŁEM przykręciłem go z powrotem i magicznie zapalił . |Pojeździłem nim tak ze 20 min . pierwsze co zauważyłem to że stracił sporo mocy (kiedyś 4 wbijałem dopiero na 75 km/h tak teraz jego max to około 60 km/h (czy to moze być wina gaźnika ? ). Około 15 minuty jeżdżenia zaczął strasznie zamulać ledwo co dojechałem do domu z prędkością 15km/h (więcej nie dał rady , strasznie buczał) kiedy dojechałem zgasiłem go i od tamtego momentu nie mogę go odpalić przyczyną jest brak iskry. Sprawdzałem gdzie dochodzi prąd podczas kopania na cawkę butelkową nie dochodzi (nie wychodzi nawet z modułu ) dorzucam obrazek w racie czego. Czy możliwe że cewka zapłonowa mogła by palić moduł( np od zwarcia) ?
PRZYPOMINAM ŻE BYŁ WYMIENIANA CAŁA ELEKTRYKA OPRÓCZ CEWKI ŁADOWANIA I ŚWIATEŁ BYŁA WYMIENIANA (MODUŁ, CEWKA ZAPŁONOWA, MOTEK PROSTOWNICZY ITP. SĄ NOWE)
INSTALACJA :12V
SIMSON S51 ENDURO