W czterosuwie:
Po nagłym odkręceniu manetki ciśnienie w kolektorze ssącym (między przepustnicą a garem) nagle wzrasta do poziomu atmosfery i następuje chwilowe zaburzenie równowagi między fazą ciekłą a fazą lotną benzyny, to znaczy część benzyny z mieszanki paliwowo-powietrznej skrapla się na ściankach kolektora i to powoduje chwilowe zubożenie mieszanki. Przez te pół sekundy zanim równowaga powróci silnik ma ubogo i może się przydławić.
Po nagłym przymknięciu przepustnicy sytuacja jest odwrotna, czyli ciśnienie w kolektorze ssącym nagle spada znacznie poniżej atmosfery i następuje nagłe odparowanie zgromadzonej na ściankach fazy ciekłej paliwa i chwilowe wzbogacenie mieszanki. Przez te pół sekundy silnik ma za bogato, ale to zwykle nie jest problemem bo przez nagłe przymknięcie przepustnicy przecież wręcz oczekujesz spadku wytwarzanej mocy, jeśli nie w ogóle hamowania silnikiem.
Żeby skompensować zubożenie po nagłym otwarciu przepustnicy w gaźnikach do czterosuwów często stosuje się "pompkę przyspieszającą" czyli sprzężony z przepustnicą tłoczek, który natychmiast dotryskuje trochę paliwa w chwili ruchu przepustnicy.
W przypadku elektronicznego wtrysku paliwa, sterownik ECU realizuje funkcję dotrysku paliwa, nazywanej fachowo "Acceleration Enrichment". Jest to mapa dodatkowej dawki paliwa w funkcji kąta zmiany położenia przepustnicy w ustalonym interwale czasowym (zwykle 25ms) i obrotów silnika (mają tu znaczenie). Bardzo wygodne, poświęciłem sporo czasu na jej dopracowanie w moim bolidzie, bez dotrysków silnik koszmarnie reagował na klepnięcia w gaz, zwłaszcza z wolnych obrotów.
W dwusuwie:
W zasadzie zjawiska zachodzące w kolektorze ssącym są identyczne co w czterosuwie. Natomiast dochodzi tutaj skrzynia korbowa i jej duża objętość, w której ciągle zachodzą bardzo duże skoki ciśnienia, które sprawiają, że równowaga między fazą ciekłą a fazą lotną benzyny nie zależy w takim stopniu od zmian ciśnienia w kolektorze ssącym. Efekt zubożenia jest "rozmywany" na przestrzeni kolejnych cykli pracy silnika, zubożenie jest znacznie słabsze i trwa dłużej niż w czterosuwie i praktycznie nigdy nie powoduje odczuwalnego przydławienia.
Ehh... a chciałem krótko.
Podsumowując. Większość czterosuwów potrzebuje pompki przyspieszającej w gaźniku żeby dobrze reagować na nagłe otwarcie przepustnicy, ale nie każdy - zależy od wielu rzeczy. Niemniej jednak zdecydowanie lepiej żeby była niż nie. W dwusuwie natomiast praktycznie nigdy nie jest potrzebna, nie powinna zaszkodzić ale zapewne nic nie zmieni w pracy silnika.
I odpowiadając na pytanie
twojstarej1 - pompka przyspieszająca NIE wpłynie na rezodziurę, bo odpowiada za coś zupełnie innego - nagłe przydławienie przez ułamek sekundy po odkręceniu, a nie przejście przez jakiś konkretny zakres obrotów.
Rezodziury samym gaźnikiem raczej nie zmniejszysz, ale jak się uprzesz to możesz próbować najwyżej przez większy gaźnik (ukłon w stronę
jaro5 
) albo dać inną dyszę główną, inną średnicę gniazda iglicy itp.