10.04.2016, 10:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.04.2016, 10:13 przez jaroslaw97.)
Gaźnik 16N1-11.Jak w temacie. Problemy były już przy zakupie. Teraz po odbudowie próbowałem go zapalić i to samo. Gdy odkręcę paliwo(po nocy) Simson zapali nawet od pierwszego,ale jak go zgaszę,albo zgaśnie to jest problem z odpaleniem. Świeca za każdym razem zalana. Próbowałem z ssaniem i bez ssania na zimnym,z gazem i bez gazu ale ciągle zalewa. Przesuwałem iglice i kręciłem śrubką od powietrza itd. Świece mam nową,zapłon ustawiony lampą i też na czuja ale to raczej nie jego wina bo po nocy pali od strzała. I generalnie wygląda to teraz tak że - odpalam na zakręconym kraniku i gdy ruszy to go dopiero odkręcam i wtedy jest ok. Gdy odkręcę przed zapaleniem to prawie zawsze się zaleje. Żeby go odpalić zaraz po zgaszeniu to najpierw zakręcam kranik a potem gaszę i wtedy nie ma raczej problemów z odpaleniem. Czyli wychodzi na to że przy rozruchu dochodzi za dużo paliwa. Simson nie chce odpalać gdy kranik jest odkręcony. I dziwne jest to że zalany Simson odpala po zakręceniu kranika za którymś razem ale manetka do oporu. Wcześniej robił to samo (zalewał)ale moc miał i jeździł dobrze(zaraz po kupnie) choć wydawało się że sporo pali. Skoro odpala na zakręconym kranie to by sugerowało za duży poziom paliwa(zawór jest dobry,gaźnik nie przelewa)