Witam wszystkich 21 września stałem się posiadaczem Simsona SR50 z 1988r. Kupiony przypadkowo i okazyjnie oczywiście Przeglądając ogłeszenia natrafiłem na niego, 25km od mojej miejscowości. Po wykonaniu telefonu okazało się że jestem 14 osobą dzwoniącą aby go sobie zarezerwować Udąło mi się przekonać Pana sprzedającego na wpłatę zaliczki. Tak też zrobiłem i na drugi dzień z ojcem byliśmy po niego. Cena w ogłoszeniu była 1250zł, 5 dyszek udało się oczywiście urwać Simson zarejestrowany, opłacony. Stan wizualny nie najlepszy - pomalowany byle jak na 2 kolory i częściowo rozebrany. Do Simsona dostałem 2 kartony części: kilka błotników, dodatkowy licznik, nowy napęd licznika, kilka innych drobiazgów i co najważniejsze DRUGI SILNIK Myślę że cena na prawdę okazyjna, co potwierdzała ilość zainteresowanych. Teraz trochę fotek po zakupie
Z powodu iż dosyć często zajmuje się Simsonami postanowiłem ułatwić sobie pracę i zbudowałem stojak do silnika oraz prosty przyrząd do jego rozpoławiania:
Simson raczej nie zostanie ze mną na dłużej, na wiosnę po pełnej odbudowie planuję jego sprzedaż z jakimś chociaż minimalnym zyskie, aby zwróciły mi się koszty mojej pracy
Standardowo zaaczełęm od rozbiórki. Po wstępnej weryfikacji stanu części zakupiłem kilka nowych gratów oraz komplet śrub na całego Simsona. Pod koniec listopada wyczyściłem dokładnie ramę i psikłem podkłądem epoksydowym.
W między czasie zakupiłem lakier akrylowy na ramę oraz osłony i blachy nóg, zdecydowałem się na RAL 5015. Pierwotnie chciałem przeczekać do wiosny aby ruszyć coś dalej, ponieważ lakierowanie przy obecnej temperaturze w nieogrzewanym garażu jest raczej niemożliwe, ale na dniach będę robił prowizoryczne ogrzewanie do garażu i jeżeli uda mi się uzyskać przyzwoitą temperaturę to może ruszę coś z malowaniem.
Silnik, który siedzi w ramie nie jest w stanie idealnym, do wymiany łożyska, uszczelniacze. Natomiast drugi silnik, który otrzymałęm przy zakupie jest w stanie idealnym, świeżo po remoncie. Cylinder CX 60/4 po minimalnym przebiegu (lekko przydymione denko tłoka), świeże łożyska i uszczelniacze - raczej ten silnik trafi do ramy, a ten, który był w ramie pójdzie na sprzedaż albo na półkę i będzie czekał aż się do czegoś przyda. W miarę postępu prac będę aktualizował temat.
Tak jak w temacie - jest to mój 3 Simson w życiu
Z powodu iż dosyć często zajmuje się Simsonami postanowiłem ułatwić sobie pracę i zbudowałem stojak do silnika oraz prosty przyrząd do jego rozpoławiania:
Simson raczej nie zostanie ze mną na dłużej, na wiosnę po pełnej odbudowie planuję jego sprzedaż z jakimś chociaż minimalnym zyskie, aby zwróciły mi się koszty mojej pracy
Standardowo zaaczełęm od rozbiórki. Po wstępnej weryfikacji stanu części zakupiłem kilka nowych gratów oraz komplet śrub na całego Simsona. Pod koniec listopada wyczyściłem dokładnie ramę i psikłem podkłądem epoksydowym.
W między czasie zakupiłem lakier akrylowy na ramę oraz osłony i blachy nóg, zdecydowałem się na RAL 5015. Pierwotnie chciałem przeczekać do wiosny aby ruszyć coś dalej, ponieważ lakierowanie przy obecnej temperaturze w nieogrzewanym garażu jest raczej niemożliwe, ale na dniach będę robił prowizoryczne ogrzewanie do garażu i jeżeli uda mi się uzyskać przyzwoitą temperaturę to może ruszę coś z malowaniem.
Silnik, który siedzi w ramie nie jest w stanie idealnym, do wymiany łożyska, uszczelniacze. Natomiast drugi silnik, który otrzymałęm przy zakupie jest w stanie idealnym, świeżo po remoncie. Cylinder CX 60/4 po minimalnym przebiegu (lekko przydymione denko tłoka), świeże łożyska i uszczelniacze - raczej ten silnik trafi do ramy, a ten, który był w ramie pójdzie na sprzedaż albo na półkę i będzie czekał aż się do czegoś przyda. W miarę postępu prac będę aktualizował temat.
Tak jak w temacie - jest to mój 3 Simson w życiu