22.02.2019, 20:47
Witam wszystkich forumowiczów!
Prawdopodobnie jesteście moją ostatnią nadzieją. Otóż jakieś 3 lata temu kupiłem Simsona s51 4 biegi, który nie był sprawny, jak się okazało była to jedna z moich najgorszych decyzji w życiu. Simson czasami odpalał jechał parę kilometrów po czym stawał i nie reagował. Za każdym psuł świecę i po założeniu nowej znowu działo się to samo. Wymieniona została cała instalacja elektryczna, bo poprzednia była robiona, nie wiem w jaki sposób bez akumulatora oraz cylinder. Motor dalej nie chciał jechać.
W zeszłym roku w akcie desperacji ponownie oddałem go do mechanika, który zajmuje się tylko takimi motorowerami. Zostały wymienione uszczelki, łożyska, simmeringi, świeca, podkładki dystansów, filtr powietrza i paliwa, łożysko igiełkowe, tłoczek ssania, tłok, akumulator.
Na miejscu wszystko wygląda ok, super się jeździ. Po powrocie do domu przejechałem może 15km i historia znowu się powtarza nie można odpalić. Mechanik mówi, że bak jest zardzewiały i pewnie znowu zapchało filtr. Wyczyściłem bak zmieniłem filtr dalej nic No to może kondensator i ustawienie zapłonu pomoże mówi. Wymieniłem i ustawiłem, dalej nic
No i teraz pytanie co jest z nim nie tak? Zawiózł bym go z powrotem do tego co robił ale to trochę daleko ~35km. Według niego jedyne możliwe przyczyny to cewka(przy zakupie simsona dostałem ich ze 3 więc musiał ktoś już wcześniej to sprawdzać), fajka i kabel, styki przerywacza, zapłon.
Simson jest na platynkach, ma 4 biegi. Mieszkam koło Wrocławia w gminie Długołęka i może jest ktoś kto ma takiego i powymieniamy się częściami żeby zlokalizować problem?
Prawdopodobnie jesteście moją ostatnią nadzieją. Otóż jakieś 3 lata temu kupiłem Simsona s51 4 biegi, który nie był sprawny, jak się okazało była to jedna z moich najgorszych decyzji w życiu. Simson czasami odpalał jechał parę kilometrów po czym stawał i nie reagował. Za każdym psuł świecę i po założeniu nowej znowu działo się to samo. Wymieniona została cała instalacja elektryczna, bo poprzednia była robiona, nie wiem w jaki sposób bez akumulatora oraz cylinder. Motor dalej nie chciał jechać.
W zeszłym roku w akcie desperacji ponownie oddałem go do mechanika, który zajmuje się tylko takimi motorowerami. Zostały wymienione uszczelki, łożyska, simmeringi, świeca, podkładki dystansów, filtr powietrza i paliwa, łożysko igiełkowe, tłoczek ssania, tłok, akumulator.
Na miejscu wszystko wygląda ok, super się jeździ. Po powrocie do domu przejechałem może 15km i historia znowu się powtarza nie można odpalić. Mechanik mówi, że bak jest zardzewiały i pewnie znowu zapchało filtr. Wyczyściłem bak zmieniłem filtr dalej nic No to może kondensator i ustawienie zapłonu pomoże mówi. Wymieniłem i ustawiłem, dalej nic
No i teraz pytanie co jest z nim nie tak? Zawiózł bym go z powrotem do tego co robił ale to trochę daleko ~35km. Według niego jedyne możliwe przyczyny to cewka(przy zakupie simsona dostałem ich ze 3 więc musiał ktoś już wcześniej to sprawdzać), fajka i kabel, styki przerywacza, zapłon.
Simson jest na platynkach, ma 4 biegi. Mieszkam koło Wrocławia w gminie Długołęka i może jest ktoś kto ma takiego i powymieniamy się częściami żeby zlokalizować problem?