24.08.2015, 18:57
No więc , ten tego , jakby zacząć Nowy motocykl pojawił się w moim garażu. Mama patrzy na mnie już jak na chorego, ale musiałem ją kupić, no musiałem!
Może od początku. W niedziele byłem u dziadka na kawie, przeglądaliśmy razem ogłoszenia lokalne - oczywiście motoryzacja Zaciekawiło mnie ogłoszenie o tej własnie WSK. Zadzwoniłem, odebrał starszy Pan. Dowiedziałem się gdzie mieszka , z którego roku jest motocykl , że jest na chodzie i oczywiście cenę. Przed obiadem wsiadłem z dziadkiem w samochód i jedziemy!
Oględziny raczej krótkie, bo cena okej , więc też nie ma co wybrzydzać na siłę. Krótka przejażdżka w pole i piszemy umowę. Poprzednim właścicielem był Pan Andrzej w wieku 69lat, a WSKę odziedziczył jeszcze po swoim tacie. Dlaczego ją kupiłem ? Sam do końca nie wiem Chyba tylko dlatego że świetnie jeździ , bo wizualnie to jest wymalowana pędzlem! Użytkowana była jak to WSK`a do jazdy w pole za kombajnem, do przewiązywania krów na pastwisku i do jazdy do pobliskiego sklepu. Jak na niej siadłem, poczułem od razu jej historię, ten klimat. Może miłość od pierwszego wejżenia ? Serce mocniej zabiło.
Niestety nie jest to okaz oryginalności bo jest masa części nieoryginalnych. Czeka mnie trochę kompletowania części.
Jakie plany ? Na razie jeżdżę nią tak jak stoi. Jak pozbieram wszystkie graty, wtedy rozbieramy do remontu.
Ma na imię "Rumpel". Tak nazwała ją moja luba jak zobaczyła WSK`ę po raz pierwszy.
Kiedyś doczeka się u mnie remontu generalnego, oryginalności i blasku gdy opuszczała fabrykę w 66r.
Może od początku. W niedziele byłem u dziadka na kawie, przeglądaliśmy razem ogłoszenia lokalne - oczywiście motoryzacja Zaciekawiło mnie ogłoszenie o tej własnie WSK. Zadzwoniłem, odebrał starszy Pan. Dowiedziałem się gdzie mieszka , z którego roku jest motocykl , że jest na chodzie i oczywiście cenę. Przed obiadem wsiadłem z dziadkiem w samochód i jedziemy!
Oględziny raczej krótkie, bo cena okej , więc też nie ma co wybrzydzać na siłę. Krótka przejażdżka w pole i piszemy umowę. Poprzednim właścicielem był Pan Andrzej w wieku 69lat, a WSKę odziedziczył jeszcze po swoim tacie. Dlaczego ją kupiłem ? Sam do końca nie wiem Chyba tylko dlatego że świetnie jeździ , bo wizualnie to jest wymalowana pędzlem! Użytkowana była jak to WSK`a do jazdy w pole za kombajnem, do przewiązywania krów na pastwisku i do jazdy do pobliskiego sklepu. Jak na niej siadłem, poczułem od razu jej historię, ten klimat. Może miłość od pierwszego wejżenia ? Serce mocniej zabiło.
Niestety nie jest to okaz oryginalności bo jest masa części nieoryginalnych. Czeka mnie trochę kompletowania części.
Jakie plany ? Na razie jeżdżę nią tak jak stoi. Jak pozbieram wszystkie graty, wtedy rozbieramy do remontu.
Ma na imię "Rumpel". Tak nazwała ją moja luba jak zobaczyła WSK`ę po raz pierwszy.
Kiedyś doczeka się u mnie remontu generalnego, oryginalności i blasku gdy opuszczała fabrykę w 66r.