21.09.2012, 19:58
Mam problem ponieważ jechałem sobie dziś i nagle Simson zgasł. Jak chciałem go odpalić z kopa. Więc popsuła mi się kopka. Jak naprawiłem kopkę i chciałem kopnąć a tam nie mogę. Więc zdjąłem pokrywkę od strony magneta i próbowałem ruszyć kołem magnetycznym a tam nie mogę. Próbowałem ze 3 razy dopiero za 3 dało mi się ruszyć ale z wielkimi oporami próbowałem nim kręcić ale co jakiś czas mi się blokowało i nie mogłem ruszyć. Po jakimś czasie kręcenia się na moment odblokowało i jak chciałem kopnąć aby odpalić nie zawsze mogłem bo koło się blokowało. Więc próbowałem na popych ale jak pchałem Simsona to po puszczeniu sprzęgła ciągle mi blokowało mi koło. Lecz gdy znów próbowałem go kopnąć to zaczęło magneto normalnie się kręcić i chwile odpalił i dodałem mu trochę gazu i nagle coś walnęło(chyba w silniku) i Simson zdechł. I znów spróbowałem go odpalić i to samo coś walnęło i zdechł. I teraz moje pytanie co się popsuło i jak mam to naprawić żeby Simson nie gasł inie było tego walnięcia w silniku? A następne co mogło spowodować zatrzymanie się koła magnetycznego że nie mogłem go ruszyć? I dlaczego na popych nie mogłem go odpalić?? I jak to zrobić wszystko aby działał znów Simson?