17.05.2011, 15:25
Jestem tu nowy więc witam was serdecznie....a teraz do rzeczy.Jestem od roku szczęśliwym posiadaczem simsiona s51 z instalacją 6v na platynkach.Kupiłem go praktycznie w częściach i oddałem do remontu.Przy remoncie założyłem cylinder 60ccm.Pochodził cały sezon ale posypał mi się iskrownik więc kupiłem nowy wczoraj i zacząłem ustawiać zapłon.Na początku odpalał idealnie ale jak chciałem ruszyć to bez mocy był.Po wielu trudach udało mi się ustawić tak jak ma być to mówię "trzeba się przejechać".Jadę a tu nagle silnik dosłownie stanął.Zblokowało mi tylne koło i zgasł.Teraz jest tak, że jak go chcę go kopnąć to albo nie da się nawet jakbym w 5 na niego skoczył albo ślizga jakbym miał wciśnięte sprzęgło ale też nie raz da się go kopnąć normalnie.Myślałem że iskrownik może źle założyłem i magneto trze ale jak ściągnę magneto to dzieje się tak samo.No to myślę sobie "pewnie coś ze sprzęgłem".Ściągnąłem pokrywę i wszystko wygląda dobrze.Gdy ściągnąłem kosz sprzęgłowy to cały mechanizm kopniaka chodzi bez żadnego oporu.Czyli "chyta" wał??Nie mam pojęcia co to może być bo jakby łożyska na wale to chyba by w ogóle się nie kręcił albo kręcił z oporem??