01.06.2018, 21:57
Witam, ledwo sezon się zaczął a już niestety taka usterka, że czuję, jakby się skończył. Jadę sobie dzisiaj po prostej drodze a tu nagle najpierw jakiś inny ryk silnika niż zwykle a po chwili czuję, że dźwignia biegów się zablokowała. Zerkam co jest grane i widzę, że ta listwa od biegów zawadza o dekiel silnika. Myślę sobie wtf jak to się stało, zaglądam głębiej a tam złamane łoże i silnik opadł przez to niżej właściwie to oparł się ta tej listwie blokując zmianę biegów a tłumik się podniósł i rypnął w boczny bagażnik.
Co teraz z tym począć? Czy warto to spawać, bo raczej skłaniam się ku nowemu, ale to koszt ok. 200zł. Dojdzie jeszcze robocizna u majstra z zamontowaniem. Czy dużo z tym roboty? Bo z przodu to jedna śruba, ale tam z tyłu za silnikiem to chyba trochę jest rozbierania aby to założyć? I zastanawiam się nad przyczyną. Czy po prostu starość i zmęczenie materiału? A może kwestia złego ustawienia tylnego koła lub napięcia łańcucha? Bo ostatnio podciągałem troszkę łańcuch, dodatkowo zauważyłem, że odległość tylnego koła od wahacza z obu stron jest trochę inna i tak się zastanawiam czy te rzeczy mogły powodować jakieś przeciążenia i to tak silne, że złamało łoże?
Co teraz z tym począć? Czy warto to spawać, bo raczej skłaniam się ku nowemu, ale to koszt ok. 200zł. Dojdzie jeszcze robocizna u majstra z zamontowaniem. Czy dużo z tym roboty? Bo z przodu to jedna śruba, ale tam z tyłu za silnikiem to chyba trochę jest rozbierania aby to założyć? I zastanawiam się nad przyczyną. Czy po prostu starość i zmęczenie materiału? A może kwestia złego ustawienia tylnego koła lub napięcia łańcucha? Bo ostatnio podciągałem troszkę łańcuch, dodatkowo zauważyłem, że odległość tylnego koła od wahacza z obu stron jest trochę inna i tak się zastanawiam czy te rzeczy mogły powodować jakieś przeciążenia i to tak silne, że złamało łoże?