15.06.2009, 20:12
Więc opowiem wszystko od początku. W niedzielę wybrałem się do kumpla 12km trasy. Na miejsce dojechałem bez awaryjnie. Razem z kumplem postanowiliśmy się przejechać po około 1km sim zaczoł przerywac ale dało się jechać, na początku myślałem że to świeca. Wymieniłem chyba z 10 róznych swiec rozebrałem gaźnik poczyscilem dysze, stan paliwa w gaźniku był ok więc po złożeniu postanowiłem simka odpalic ale odziwo odpalal tylko na ssaniu i na ssaniu dało się jechac nie widząc co jest wrocilem 12km na ssaniu do domu bo bez ssania nie chciał chodzic a na ssaniu przerywał trochę.
Po przyjeździe do domu rozbrałem gaźnik jeszcze raz wymieniłem uszczelkę w gaźniku sim chodził pięknie 30km po czym znowu stało sie to samo stał się bardzo rozgrzany i swieca przerywałai waliło w tłumik czasem dośc mocno. Dzisiaj było już dobrze bo sim pieknie zbieral sie na obroty jednak po przejechaniu 10km nie idzie go wogóle odpalic jest bardzo ciepły.
Dodam że mam gaźnik 16n3-4
iglica jest ustawiona na środku
Czy może byc to wina zapłonu czy gaźnika?
I czy mógłby mi ktoś dokładnie wytłumaczyc jak poprawnie ostawić zapłon i jak sie go przyspiesza a jak opóźnia.
Pozdrawiam Paliwo
Po przyjeździe do domu rozbrałem gaźnik jeszcze raz wymieniłem uszczelkę w gaźniku sim chodził pięknie 30km po czym znowu stało sie to samo stał się bardzo rozgrzany i swieca przerywałai waliło w tłumik czasem dośc mocno. Dzisiaj było już dobrze bo sim pieknie zbieral sie na obroty jednak po przejechaniu 10km nie idzie go wogóle odpalic jest bardzo ciepły.
Dodam że mam gaźnik 16n3-4
iglica jest ustawiona na środku
Czy może byc to wina zapłonu czy gaźnika?
I czy mógłby mi ktoś dokładnie wytłumaczyc jak poprawnie ostawić zapłon i jak sie go przyspiesza a jak opóźnia.
Pozdrawiam Paliwo