07.07.2011, 20:28
witam. Jechałem sobie dzisiaj simsonem S51 i nagle zaczelo cos chrupać w silniku, zatrzymalem sie postalem chwilę i przestało. Po pewnym czasie jazdy znowu chrupanie az zatrzymalo mi motor i nie chcial ruszyc (tak jakby cos zablokowalo). Cudem to sie jakos odblokowalo i dojechalem do garazu ledwo, nie chcial prawie wogole jechac. zdjalem kolanko od rury i wylecialo mi z niego kilka malutenikich kawałków metalu czy tam stali. pomyslalem ze to z tłoka wiec zdjałem cylinder i tłok byl troche pokruszony wiec wlozylem nowy tlok i nowe piersicionki. złozylem wszystko do kupy odpalam, przejechalem z 10 metrow i znowu cos chrupie w silniku i strzela powietrzem. Potem juz nie chcial odpalic i gdy kopalem kopniakiem wydawal dziwny głos. Co to moze byc? Proszę o pomoc i z góry dzięki. Pozdrawiam