witam mianowicie jako ze przez parę dni mieliśmy nawet znośna pogodę do jeżdżenia wsiadłem na motur i pojeździłem nim troszkę.
I co się okazało po przerwie jakichś 2-3 miesięcy od normalnego jeżdżenia (jeździłem trochę w zimie po śniegu ale nie żyłowałem go wiec nie zauważyłem tego) zauważyłem ze jak wkręcę silnik na wysokie obroty to przerywa. O ile stoi na luzie to mogę wkręcić go na obroty i chodzi cacy a jak wrzucę bieg to zaczyna przerywać tak mniej więcej od 75% odkręcenia gazu.
Z odpaleniem nie ma żadnego problemu.
Co może być przyczyna tego stanu rzeczy i jak to naprawić.
Simson to s51 z cylindrem 60cc, gaźnik to ile się nie mylę Bing 17(mam go już z 2 lata i nigdy nie sprawiał mi takich problemów) skrzynia 4b, zapłon standardowy platynkowy(czy jakoś tak się to zwie), świeca to NGK nie pamiętam symbolu dokładnie ale chodził na niej jakieś 4 miesiące bez zarzutu, paliwo dochodzi na pewno
I co się okazało po przerwie jakichś 2-3 miesięcy od normalnego jeżdżenia (jeździłem trochę w zimie po śniegu ale nie żyłowałem go wiec nie zauważyłem tego) zauważyłem ze jak wkręcę silnik na wysokie obroty to przerywa. O ile stoi na luzie to mogę wkręcić go na obroty i chodzi cacy a jak wrzucę bieg to zaczyna przerywać tak mniej więcej od 75% odkręcenia gazu.
Z odpaleniem nie ma żadnego problemu.
Co może być przyczyna tego stanu rzeczy i jak to naprawić.
Simson to s51 z cylindrem 60cc, gaźnik to ile się nie mylę Bing 17(mam go już z 2 lata i nigdy nie sprawiał mi takich problemów) skrzynia 4b, zapłon standardowy platynkowy(czy jakoś tak się to zwie), świeca to NGK nie pamiętam symbolu dokładnie ale chodził na niej jakieś 4 miesiące bez zarzutu, paliwo dochodzi na pewno