Czegoś takiego jeszcze nie widziałem! Otóż moje problemy polegają na tym, że simson chodził na almotowskim cylindrze bez żadnego problemu. Na początku był problem z odpaleniem ale potem mechanik ustawił zapłon i było wszystko dobrze. Przejechałem zaledwie 2 km i go zalało. Nie wiedziałem co się stało. Przypchałem do domu i zacząłem grzebać. Zapłon się nie przestawił. Potem próby odpalenia na pych i z kopki które i tak nic nie dały. Potem zaczął coś łapać ale wystarczył mały ruch manetką by go zalać. Zajrzałem do walu a tam... wszystko w benzynie. Jak mocniej się ruszyło walem to wylewała się benzyna!! za każdym razem jak zdejmę cylinder benzyna jest wszędzie! W wale, w wydechu... ! Ja już nie wiem. Dzis o mało się nie popłakałem. PS. świeca dobra, ssanie zatkane.
http://www.bikepics.com/members/w3exe
gg: 47665085
gg: 47665085