18.03.2017, 12:14
jechalem simsonem, zamknalem kranik bo sprawdzalem czy mi go zalewa w czasie jazdy i mi zabraklo paliwa po przejechaniu 100m, zgasl. ( zatarcie?) odkrecilem kranik odpalil zaraz, po przejechaniu 10m zgasl i tak w kolko. na wolnych obrotach chodzi normalnie, wkreca się itp. Zeby dojechac do domu zaczalem kombinowac, na swiecy byla przerwa 0,4 to ją sporo zmniejszylem i udalo sie simkiem dojechac lecz strzelal w tlumik itd. co moglo sie stac? zaplon ustawiony, gaznik tak samo i wszystko, chodzil wzorowo..