Drżenie i harczenie

[erwick3]

Witam, z okazji ładnej pogody postanowiłem troszkę pojeździć i zauważyłem bardzo niepokojące objawy. Otóż pierścienie zaczęły dzwonić bardziej niż dotychczas i na postoju przy zapalonym silniku zauważyłem, że cały cylinder drży (podczas jazdy na większych prędkościach czuć to na ramie). Podczas jazdy gdy odpuszczę manetke gazu słychać również mocne harczenie z silnika i czuć jak silnik go hamuje (zjawisko to nie występuje podczas wolnego odpuszczania gazu).
Podpowiecie mi panowie co to może być? Domyślam się, że czeka mnie generalny remont ale mam nadzieje, że nie.

[Wolwo]

Moim zdaniem gdzieś jest luz zdejmij cylinder i zobacz jak wygląda korba, czy są jakieś luzy na łożyskach wału korbowego ?

[erwick3]

Zdjąłem cylinder i tak: sam cylinder jest w stanie dobrym, ma rysy ale można na nim spokojnie jeździć, tłok też rysy i w dwóch miejscach poniżej pierścieni widać, że troszkę puściły. Korba według mnie jest okej, luz w sumie nie wiem jak dokładnie sprawdzić ale korba nie lata góra/dół zobaczyłem też jak trzyma się magneto i trzyma się bardzo dobrze, nie lata też.
Postanowiłem zamontować mój drugi cylinder (ta sama średnica i podobny stan) i na ten tłok dałem nowe pierścienie. Efekt jest taki, że po odpuszczeniu gazu już tak nie harczy, chodzi to dużo ciszej po prostu lepiej. Niestety wyszło znów co innego, na wolnych obrotach słychać jakieś szczyrkanie tak jak by w cylindrze i nie mam pojęcia znów co to może być (reakcja na gaz nie najlepsza), przy nieco wyższych obrotach (daje wyższe na gaźniku) ten głos znika ale wtedy simson sam się wkręca na wyższe obroty i z nich nie schodzi i nie mam pojęcia czemu, próbowałem regulacji na wszelkie sposoby.

Edit:
Rozebrałem to wszystko i złożyłem jeszcze raz na nowych uszczelkach, wyczyściłem gaźnik i simson chodzi w końcu tak jak powinien. Pozostało tylko to sczyrkanie przy niskich obrotach, myślicie, ze to zniknie jak się ułożą pierścienie?