12.12.2017, 19:20
Simson gaśnie po 5km (jadę i nagle jakbym wyłączył stacyjke, słychać ciągle buuuu, włączenie ssania nie pomaga) i nie idzie do odpalić. Muszę wtedy wykręcić świecie i znowu wkręcić wtedy odpala. Świeca kolor kawy, nie zalana (może być zawalewanie gaźnika?). Simson miał wyregulowany gaznik i wszystko było dobrze. Wymieniłem świece i ustawiłem przerwę nie pomogło. Miesiąc temu zmienione platynki i zapłon ustawiony.
Czasami brud się dostaje pod świece i właśnie mi gasl to wtedy czyscilem i było okej. Może platynki te nowe jakieś lipne lub się nadłamały?
Nie mam już sił i pomysłów proszę o pomoc
Czasami brud się dostaje pod świece i właśnie mi gasl to wtedy czyscilem i było okej. Może platynki te nowe jakieś lipne lub się nadłamały?
Nie mam już sił i pomysłów proszę o pomoc