Witam. Moja Jaskółka Kr 51/1 nie pali na zimnym, na ssaniu. Oczywiście naleje do gaźnika trochę paliwa, odpali i na ciepłym później już odpala. W czasie pracy na ciepłym, po włączeniu ssania nic się nie dzieje, jak by ssanie nie działało. Co wy na to? Jeszcze jedno pytanko - jeśli wł. sannie to paliwo powinno lecieć kanałem do garka czy może ssanie zmienia mieszankę na bogatszą w paliwo. Chciałbym zaobserwować organoleptycznie co nie działa.
Ogólnie będę zmieniał gaźnik na nowy aczkolwiek przed całkowitym remontem chcę by silnik odpalał od pierwszego szczała.
Zadam jeszcze jedno pytanko co do iglicy. Rozumiem że kiedy przesunę nastaw w górę będzie silnik dostawać więcej paliwa ale po co ta regulacja jeśli i tak reguluję skład mieszanki śrubą?
Ja to wszystko ustawić na pierwsze odpalenie tak by na ssaniu odpalił?
Z forum wyczytałem iź za problemy z odpaleniem odpowiedzialny jest uszczelniacz od karterów. Jaka zasadność jest takiego twierdzenia?
Dodam że nie ustawiłem przerwy na świecy a wyczytałem że powinno być 0. 4 mm co mi się pasuje. Pizosrawiłem ten temat gdyż iskra jest ładna.
Ogólnie będę zmieniał gaźnik na nowy aczkolwiek przed całkowitym remontem chcę by silnik odpalał od pierwszego szczała.
Zadam jeszcze jedno pytanko co do iglicy. Rozumiem że kiedy przesunę nastaw w górę będzie silnik dostawać więcej paliwa ale po co ta regulacja jeśli i tak reguluję skład mieszanki śrubą?
Ja to wszystko ustawić na pierwsze odpalenie tak by na ssaniu odpalił?
Z forum wyczytałem iź za problemy z odpaleniem odpowiedzialny jest uszczelniacz od karterów. Jaka zasadność jest takiego twierdzenia?
Dodam że nie ustawiłem przerwy na świecy a wyczytałem że powinno być 0. 4 mm co mi się pasuje. Pizosrawiłem ten temat gdyż iskra jest ładna.