25.09.2017, 19:15
Siemka, mam problem tego typu, że gdy odpalę simka chodzi bez zarzutu, pali od pierwszego, nie przerywa, wkręca się ładnie. Ale gdy tylko się przejadę, nieważne ile, może być 700m a może być 7 km, to przy pierwszym zatrzymaniu gaśnie. Po prostu zatrzymam się i nie ważne czy jest na sprzęgle czy na luzie, czy daję mu gazu czy nie- on i tak gaśnie. Podejrzewam raczej gaźnik, z zapłonem już kombinowałem, nowe platynki i kondensator. Nie zauważyłem też żeby iskra po zgaśnięciu była słabsza. Świeca jest sucha, elektrody brązowe, reszta wokół nawet nie opalona. Licze na pomoc bo już długo nie mogę dojść z nim do ładu a człowiek chciałby się powozić na koniec sezonu