03.06.2017, 13:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.06.2017, 13:32 przez Krejzol300.)
Simson ładnie chodził palił od kopa, do momentu kiedy go umyłem. Po jakiejś godzinie od umycia go chcialem pojechac do sklepu, kope i kope i kope i wreszcie coś tam zatrybiło i odpalił. Na poczatku nie dało rady dać mu gazu bo gasł. Gdy już udało mi się dojechać do sklepu zgasiłem go. Wrocilem i dalej kope i kope i kope i po jakichś 10 minutach odjechalem. W domu zwiększyłem mu obroty na gaźniku bo na takich jakie miał poprostu gasł. Myślałem że to może gaźnik (amal 18t), więc go wyczyściłem, ale nic to nie dało. Potem jeszcze go regulowałem i musialem zwiekszyc dawke powietrze do mieszanki o jakoes 2 obroty i zaczal jako tako chodzic, ale dalej trzeba mu dawać gazu bo na zwyklych obrotach jak nie pochodzi z 20 minut na gazie to poprosti gasnie. Po tym zaczął też strzelać z tłumnika, takie TUUUK, robi tak przy odpalaniu i jak dam gazu puszcze manetke i znowu dam a on nie zdazy spasc na niskie obroty. Simson s51 enduro elektronik 60/4 cm3 amal 18 t. Pomóżcie.