Witam, tak jak w temacie, jakoś tydzień temu odkręciłem iskrownik aby polutować kable, w poniedziałek rano go założyłem i.. simson nie ma siły jechać, zapłon ustawiałem już 100 razy i nic.. Odpalać, odpala elegancko, wkręca sie ale siadam na niego wbijam bieg daje gazu a on nie chce jechać może z 2km/h pojedzie jak się nogami odepcham..Około miesiąca temu wymieniany był cylinder na 60cm zwykły, i nowy tłok, i latał ładnie. Co może być przyczyną, że simson nie ma mocy/siły aby jechać?
I dodam że ściągałem magneto ściągaczem, a nie odkręciłem nakrętki... Gwint w nakrętce wyjebany, zakupiłem nową, ale to chyba nie ma nic do rzeczy skoro gwint na wale jest elegancki?
I dodam że ściągałem magneto ściągaczem, a nie odkręciłem nakrętki... Gwint w nakrętce wyjebany, zakupiłem nową, ale to chyba nie ma nic do rzeczy skoro gwint na wale jest elegancki?
"Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale..."