Problemem nie odpalania był oczywiście chiński gaźnik i świeca + rozregulowany zapłon.
Wymienione zostały:
- Wszystkie żarówki, plastiki kierunkowskazów,
- Zakupiony akumulator, zrobiona na nowo cała elektryka
(brakowało niektórych mas i kabli),
- Spawanie miedzią baku i osłon kolan + malowanie (klapy na niebiesko z palety forda, bak kauczukiem na biało + szlif i spray),
- Linka hamulca przedniego, tylnego, od licznika (w liczniku siedziały już 3 linki, zawsze gdzieś je musiało ściąć, więc sobie odpuściłem), sprzęgła, gazu...,
- Nowy gaźnik Amal 18 na dyszy 0,65,
- Nowy akumulator, stacyjka, zamki,
- Wymienione całe siedzenie (pokrowiec swoją drogą będzie),
- Nowe opony, przedni klosz, śrubki, imbusy itp itd. z drobnych akcesorii,
- Wężyk, kranik, filter, iglica,
- Nowe przednie gumy lag,
- z mechanicznych jedynie wymiana tłoka,
- nowy łańcuch, zębatka zdawcza,
- Zmiana klocków hamulcowych
I wszystkie inne drobnostki, aby było jak najlepiej.
Wiadomo, wszystkie oleje itp wymienione, właściwie wszystko, co się eksploatuje szybciej niż inne części
Simsona mam 2 lata, v-max 70, z wodospadu pewnie więcej
Lewa