24.11.2015, 17:27
Cześć,
Posiadam zapłon elektroniczny 6V, ostatnio nagle podczas jazdy simek zgasł.
Od tego czasu pali normalnie, ale po nagrzaniu się do 55 stopni gaśnie - znika iskra, chwile się ostudzi i znowu normalnie pali, nagrzeje się do 'magicznej' bariery 55 stopni i gaśnie, tak jakbym przekręcił stacyjkę.
Szukam przyczyny tego, macie jakieś sugestie ?
Cewka butelkowa odpada, wymieniłem na inną oryginalną i jest to samo.
Pozostaje Impulsator, cewka zapłonowa (stator), ewentualnie moduł.
Dodam że wszystko jest DDR.
Nie wiem za co się teraz zabrać, przestudiowałem trochę posty na internecie i każdy mówi o czymś innym
Dodam jeszcze, że nie jestem idiotom i rzeczy pokroju zatkanego kranika i świecy dawno sprawdziłem...
Posiadam zapłon elektroniczny 6V, ostatnio nagle podczas jazdy simek zgasł.
Od tego czasu pali normalnie, ale po nagrzaniu się do 55 stopni gaśnie - znika iskra, chwile się ostudzi i znowu normalnie pali, nagrzeje się do 'magicznej' bariery 55 stopni i gaśnie, tak jakbym przekręcił stacyjkę.
Szukam przyczyny tego, macie jakieś sugestie ?
Cewka butelkowa odpada, wymieniłem na inną oryginalną i jest to samo.
Pozostaje Impulsator, cewka zapłonowa (stator), ewentualnie moduł.
Dodam że wszystko jest DDR.
Nie wiem za co się teraz zabrać, przestudiowałem trochę posty na internecie i każdy mówi o czymś innym
Dodam jeszcze, że nie jestem idiotom i rzeczy pokroju zatkanego kranika i świecy dawno sprawdziłem...