01.04.2014, 18:59
Witam, przez wakacje bardzo możliwe że uda mi się coś zarobić, kasy też mam odłożone trochę, więc pytam czy jest sens pakować się w kupno motocykla z "epoki" np WSK 125 (średnio mi się podoba), SHL 175, Jawe/CZ 175/350 czy coś z MZ (ETZ, ale starsze modele mogą też być..) ? Warto kupić szrot za małą kase z papierem i remontować? Czy może poczekać , zarobić więcej kasy i może jakąś japonie? Czy ktoś z was robił podobny remont w takich maszynach, jak z kosztami?