Złamane łoże silnika

[romek]

Witam, ledwo sezon się zaczął a już niestety taka usterka, że czuję, jakby się skończył. Jadę sobie dzisiaj po prostej drodze a tu nagle najpierw jakiś inny ryk silnika niż zwykle a po chwili czuję, że dźwignia biegów się zablokowała. Zerkam co jest grane i widzę, że ta listwa od biegów zawadza o dekiel silnika. Myślę sobie wtf jak to się stało, zaglądam głębiej a tam złamane łoże i silnik opadł przez to niżej właściwie to oparł się ta tej listwie blokując zmianę biegów a tłumik się podniósł i rypnął w boczny bagażnik.



Co teraz z tym począć? Czy warto to spawać, bo raczej skłaniam się ku nowemu, ale to koszt ok. 200zł. Dojdzie jeszcze robocizna u majstra z zamontowaniem. Czy dużo z tym roboty? Bo z przodu to jedna śruba, ale tam z tyłu za silnikiem to chyba trochę jest rozbierania aby to założyć? I zastanawiam się nad przyczyną. Czy po prostu starość i zmęczenie materiału? A może kwestia złego ustawienia tylnego koła lub napięcia łańcucha? Bo ostatnio podciągałem troszkę łańcuch, dodatkowo zauważyłem, że odległość tylnego koła od wahacza z obu stron jest trochę inna i tak się zastanawiam czy te rzeczy mogły powodować jakieś przeciążenia i to tak silne, że złamało łoże?

[Pawelek01]

Ciekawe czy to org łoże jeśli tak to coś było źle złożone albo krzywo jeżeli pękło w setach po 130ccm są seryjne łoża i nie pękają. Moim zdaniem albo ty za mocno podciągnołeś łańcuch albo poprzednik spartaczył sprawe, spawanie to moim zdaniem ostateczność poszukaj na FB stron z simsonami używanego łoża silnika widziałem ostatnio takie za 40zł jedna strona ale nie wiem czy aktualne jak coś znajde to dam namiary.

[grzesiek84]

Coś jest nie tak samo z siebie by nie pękło.

[romek]

Ja tym simkiem śmigam z 15 lat albo i dłużej więc sprzęt sprawdzony i na oryginalnych częściach. Jeśli używka to tylko w bardzo dobrym stanie, bo gdzieś widziałem do kupienia, ale w kiepskim stanie z rdzą. Ale przyszło mi do głowy jeszcze coś i doznałem lekkiego oświecenia. Mianowicie jak miałem poluzować oś tylnego koła do podciągnięcia łańcucha to chwyciłem kluczem nasadowym i ciągnąłem do góry gdzie mi tak całe koło dość mocno skoczyło w górę. Przełożyłem wtedy klucz i nogą w dół odkręciłem. Ale teraz zaczynam nabierać pewności, że właśnie w tamtym momencie mogło pęknąć to łoże. Bo samo podciągnięcie łańcucha było raczej minimalne. To było ze 4 dni temu. Od tamtej pory jak jechałem tak wolno to słyszałem jakieś pukanie, myślałem, że może łańcuch w tych gumach i dlatego też zbierałem się, aby znowu to rozkręcić i ustawiać. Być może silnik już opadał i krzywo łańcuch szedł. Jeszcze się może okaże, że łańcuch z zębatką będą wkrótce do wymiany. On i na wahaczu od dawna miał dość mocne luzy czy wymieniając to łoże można je od razu skorygować?